Poradnik

Poradnik Początkującego Rajdowca

Ponieważ często jest tak, że osoby chcące zacząć swoją przygodę z rajdami modeli zdalnie sterowanych czują się zagubione w bogactwie modelarskiego świata, postanowiłem wyjść im naprzeciw i dzieląc się swoimi doświadczeniami i opiniami innych zawodników stworzyć poradnik, który właśnie czytacie. Poradnik pisany jest z perspektywy zawodnika, który jeszcze pamięta początek swojej przygody z rajdami i kierowany jest do osób chcących spróbować swoich sił na rajdowych OS’ach, więc jeśli chcesz tylko pojeździć po parku albo podjeździe przed domem, to kup jakikolwiek model i idź jeździć :-) Jeśli kręcą Cię rajdy, to zapraszam do dalszej lektury.  Postaram się pisać zwięźle, a na wszelkie szczegółowe pytania czytelników chętnie odpowiem w prywatnych wiadomościach. Wybaczcie, że nie zamieszczę linków do produktów o których piszę, ale Wam będzie łatwiej wkleić ich nazwy w google, niż mi ciągle aktualizować linki. Będę się skupiał na produktach dostępnych w polskiej dystrybucji, a tych z Was, którzy szukają oszczędności i nie zależy im na czasie odsyłam do świetnego kompendium wiedzy na temat jakim jest strona http://www.franca-rc.com/

Zacznijmy od bazy, czyli od podwozia.
Najogólniej rzecz biorąc do startu w rajdach nadają się wszystkie podwozia on-road w skali 1:10, czyli takie o szerokości do 200 mm i rozstawie osi około 257 mm, z napędem 4x4, FWD lub RWD. Różnią się one ilością pracy, którą trzeba w nie włożyć, żeby przygotować je do startów w rajdach i potencjałem, który można z nich wykrzesać.

Na rynku są DWA podwozia dedykowane rajdom modeli zdalnie sterowanych:

Tamiya XV-01 – Podwozie bardzo popularne. Z uwagi na specyficzne rozmieszczenie podzespołów z silnikiem przed przednią osią prowadzące się bardzo łatwo i precyzyjnie i posiadające układ skrętu pozwalający mieścić się bez trudu na wąskich trasach. Nie bez znaczenia dla jego popularności jest fakt, że istnieją do niego gotowe zestawy do modyfikacji, które zmieniają „iksfałkę” w maszynę zdolną wygrywać OSy. To, co sprawia problemy, to zębatki paska i zębatki przekazujące napęd na dyferencjały. Te pierwsze można wymienić na aluminiowe, te drugie niestety muszą pozostać jak w serii... Inny dość podatny na uszkodzenia element to mocowania dolnych wahaczy do płyty – jest ich wersja aluminiowa jak i taka ze wzmacnianego plastiku, więc jest w czym wybierać.
To podwozie można kupić także w wersji:
Tamiya XV-01 Pro – fajne, zawiera pakiet hop-upów takich jak CVD (czyli lepsze półosie) na przód i tył, aluminiowe amortyzatory i parę innych świecidełek. Niestety trudno dostępna.
Tamiya XV-01 Long Damper – fajne, bo ma dłuższe amortyzatory i sprężyny (które można wykorzystać w bardzo fajnych amortyzatorach od Tamiya CC-01).
Tamiya XV-01 TC Pro – fajna, ale nie do rajdów z uwagi na torowe zawieszenie i brak osłony paska.
Tamiya XV-01T – ciężarówka, nie do rajdów

MST XXX-Rally – Podwozie mało popularne, choć trudno powiedzieć, dlaczego. Bardzo dobrze wykonane, posiadające w standardzie CVD i przyzwoite amortyzatory. Ma balans przeniesiony na przód dzięki mocowaniu silnika tuż za przednią osią, układ skrętu z dużym potencjałem i piękne dolne wahacze :-) Jego użytkownicy skarżyli się na słabe dyferencjały, zarówno te kulkowe, jak i planetarne oraz bardzo słabe mocowanie układu skrętu, dające się na szczęście dość prosto zmodyfikować.

No i co? To tyle? I tak i nie. Prawie każda rajdówka, która startuje w rajdach jest mniej lub bardziej zmodyfikowana, a te, które zaczynają sezon jako złożone prosto z pudełka zgodnie z instrukcją już na drugim radzie są poprawione przez ich właścicieli. Dlatego też ilość opcji jest bardzo duża, a oto kilka z nich:

Maverick Strada DC / TC (UWAGA – Maverick Strada RX nie nadaje się do rajdów, bo jest za duży!!!) a także HSP Flying Fish, Himoto… czyli historia modelarstwa.
Dobre bo tanie. Dość pancerne, ma regulowane drążki i łożyska tam gdzie trzeba, co nie jest standardem w autach w tej cenie. Podobno podatne na modyfikacje, ale ja nie jeździłem jeszcze Stradą, którą chciałbym wystartować w rajdzie. Jeśli ktoś ma bardzo mały budżet i nie chce dalej zbierać pieniędzy, tylko zacząć jeździć, to jest to jakaś opcja, ale decydując się na zakup trzeba mieć świadomość tego, że prędzej czy później (myślę, że prędzej) dobrnie się do ściany zbudowanej z ograniczeń jakie ma ten model i cały czas i pieniądze poświęcone na jego usprawnianie pójdą w błoto.

HPI RS4 Sport 3 - Konstrukcja ciekawa z uwagi na całkowite osłonięcie układu napędowego, która niestety nie zagościła na rajdach na długo.

Tamiya TT-01/TT-02 (wersja podstawowa) – Samo zło. Plastik fantastik, zero regulacji, plastikowe tuleje zamiast łożysk. Wymaga gigantycznego wkładu finansowego i wielu roboczogodzin. Jedyny plus to fajne karoserie w zestawach.
Tamiya TT-02R / TT-02RR – lepiej, ale i tak trzymałbym się z daleka.
Tamiya TT-02 Type-S / TT-02D Type-S – zdecydowanie lepszy wybór. Posiada zawieszenie skopiowane z serii TRF i można je zmusić do jazdy na przyzwoitym poziomie. Ja sam takim zaczynałem i nie popełniłbym drugi raz tego błędu, ale efekty mojej pracy możecie zobaczyć tu:
http://www.rccrawler.com/forum/rally/574327-kukaszeks-tamiya-tt-02-tsr-type-s-rally.html

Tamiya TA-07 PRO / TB-05 PRO - Są to warte uwagi i stosunkowo nowe podwozia on-road ze średniej półki cenowej, w których producent zdecydował się na dodanie możliwości zmiany miejsca mocowania silnika, co ułatwia uzyskanie odpowiedniego balansu samochodu. Jakość wykonania i konstrukcja są na dobrym poziomie.

LC Racing EMB-TCH – Mało znany model dość młodej marki modelarskiej oparty o konstrukcję buggy w skali 1:14. Bardzo dobrze wykonany, choć niektóre części wydają się być dość filigranowe. Posiada bardzo dobre amortyzatory, pełną regulację zawieszenia oraz pełne łożyskowanie. Niestety część elektroniki ma rozmiary typowe dla modeli w skali 1:14: serwo jest maleńkie i trudno znaleźć dla niego rozsądne zamienniki, a silnik klasy 2850 nie jest dopuszczony do startów w niektórych polskich ligach rajdowych. Szczerze mówiąc nie mogę się doczekać, kiedy ktoś poskłada rajdówkę na tym podwoziu, żeby zobaczyć, co w rzeczywistości ono potrafi.

Tamiya M-02 ÷ M-07; MF-01X - Kolejna grupa to podwozia nazywane umownie “klasą M”. Są to podwozia węższe i krótsze od typowych modeli on-road. Ich szerokość to około 160 mm, a rozstaw osi wynosi 225 lub 239 mm. Węższe podwozie oznacza krótsze wahacze, a to przekłada się na skok zawieszenia i zdolności terenowe tych modeli. Większość z nich ma napęd tylko na jedną oś. Suma powyższych cech powoduje, że trudno z nich zrobić konkurencyjną rajdówkę. Można zobaczyć je na rajdach, ponieważ jest wiele szczegółowo wykonancyh karoserii, głównie firmy Tamiya, które są dostępne jedynie w rozmiarze pasującym do tej klasy, więc pasjonaci ceniący wygląd modelu ponad osiągami decydują się czasami na te podwozia.

Traxxas 1/16 Rally - Patrząc na listy startowe rajdów w Polsce można zobaczyć ten model, ALE… Traxxas oznacza go jako 1:16,  a w rzeczywistości jest mu blisko do podwozi klasy M. W wersji prosto z pudełka nadaje się on do jazdy po luźnych nawierzchniach, ale nie od końca nadaje się do startów w zawodach. Trudno dopasować do niego rajdową karoserię, a wysoko położony środek ciężkości sprzyja wywracaniu się na zakrętach. Modele startujące w rajdach zbudowane na bazie tego podwozia mają customowe płyty podwozia i mocowania silnika, mają zmodyfikowany rozstaw osi i szerokość, a także adaptery pozwalające na montaż innych amortyzatorów. Jednym słowem nie jest to podwozie dla początkujących zawodników.

Inne podwozia on-road - Tak jak wspomniałem na początku, w rajdach można wystartować w zasadzie każdym podwoziem on-road 1:10. Żeby jednak mieć szansę na walkę o wyższe miejsca trzeba takie podwozie przygotować. Poradnik kompleksowo traktujący o rajdowych modyfikacjach byłby pewnie tej samej długości, co ten, który czytacie, ale postaram się pokazać Wam, od czego warto zacząć.
1# układ skrętu - Trasa na rajdzie RC ma od 40 do 100 cm szerokości, a zakręty są ciasno ułożone, więc żebyś nie musiał brać zakrętów na 3 razy Twój model musi dobrze skręcać. Jeśli Twój model zawraca po okręgu o średnicy 100cm (ŚREDNICY, nie PROMIENIU), to jest dobrze. Druga sprawa to podatność na blokowanie się układu kamykami i gałązkami.
2# ochrona napędu - Można to olać, ale ryzykujesz awarią i niedojechaniem do mety.
3# prześwit i skok zawieszenia - na rajdach asfaltowych warto mieć około 1 cm prześwitu pod płytą podwoziową, na rajdach szutrowych między 2 a 3 cm, a skok zawieszenia warto dobrać tak, aby koło mogło pracować zarówno w górę jak i w dół od stanu spoczynkowego.
4# ochrona przed wodą - najlepszą ochroną jest pozostanie w domu w czasie deszczu i tuż po nim :-)  Jeśli mamy dość szczelną obudowę chroniącą przed brudem, to zazwyczaj spełnia ona także rolę ochrony przed wodą. Można też pokusić się o zakup wodoodpornej elektroniki lub zabezpieczenie jej we własnym zakresie.
Więcej - na bazie modelu X-Ray T2/T3 - znajdziecie tu: (UWAGA - poradnik w języku english, ale z obrazkami) http://embieracing.com/wp-content/uploads/2015/05/RC_Rally_Car_Rebuild_Manual_1.1.pdf

Ścieżek, jakie można obrać na początku swojej przygody z rajdami jest kilka. Wybór, którego każdy z Was musi dokonać zależy od rzeczy takich jak: budżet, stan posiadania sprzętu modelarskiego, czy wreszcie stopień zdecydowania, że to właśnie w tę dziedzinę chcemy brnąć.

Na deser temat ciężki, czyli “Panie, a ile to kosztuje taka zabawka”.
Ceny się zmieniają, ale najogólniej można powiedzieć, że podstawowy model, który przejedzie rajd to koszt około 600zł za zestaw z elektroniką i ładowarką plus dodatkowy pakiet (czyli bateria), żeby nie zabrakło nam prądu w drodze do mety. Model średniej klasy to koszt na poziomie ceny konsoli do gier odchodzącej generacji, a model do wygrywania to koszt konsoli nowej generacji. Ile konsol kupiliście w swoim życiu? A ile modeli? A wolicie, żeby Wasze dziecko siedziało przed monitorem, czy żeby biegało za modelem na świeżym powietrzu i przy okazji zdobyło nowe zdolności manualne i wiedzę dotyczącą mechaniki? No właśnie! :-)